piątek, 22 listopada 2013

UMIESZ LICZYĆ , LICZ NA SIEBIE... !!!

Dokładnie tak,


stare powiedzenie ma w sobie wiele słuszności, chociaż w 85% decyzji związanych z finansami staramy się poradzić kogoś bliskiego, lecz nie zawsze zorientowanego w aktualnej sytuacji na rynku.


 Również ,nikt nie zadba o Twoje pieniądze lepiej niż Ty.
 Czyli dlaczego warto pogłębiać swoją wiedzę z zakresu finansów, oszczędzania oraz pomnażania kapitału.

 Kilka słów od Kim Kiyosaki: 

Kim Kiyosaki na swoim koncie ma wiele świetnych inwestycji, ale też takie, w których straciła pieniądze. Jej zdaniem kobiety nie mogą naiwnie wierzyć, że są bezpieczne u boku męża, który trzyma ich pieniądze. Wierzy też, że im więcej popełnionych błędów, tym lepiej. Bo więcej się uczymy.

TUTAJ dowiesz się wiecej o wywiadzie jaki Kim udzieliła w sprawie finansów, warto poczytać i porównać ze swoimi zasadami.


 

sobota, 21 września 2013

Bądź kowalem własnego losu...

Bądź kowalem własnego losu .....

Tę myśl można rozwinąć w dowolny dla siebie sposób jednakże dla większości kwestia ta może być powiązana z z finansową sferą życia i wszelkimi dobrodziejstwami jakie dzięki nim możemy osiągnąć.

Do osiągnięcia finansowego sukcesu i zdobycia niezależności finansowej prowadzi droga, którą należy przejść. Nie staniesz się wolny finansowo z dnia na dzień, to zajmie znacznie więcej czasu, może nawet kilka lat. To jest proces, w którym należy przestrzegać kilku zasad, kilka z nich wskazuję w dalszej części tekstu, które szczerze polecam przeczytać.

Załączony film przedstawia postawę oraz sposób myślenia charakteryzujący ludzi  mających jasny cel oraz niezachwianą wiarę do jego osiągnięcia. Wiarę jakiej wielu z nas brakuje lecz warto nad nią pracować.







 Ciekaw jestem Twojej opinii w tej materii...


niedziela, 1 września 2013

Zasada Byków – czym jest reguła duplikacji?




Pytanie brzmi czego i w jaki sposób?

 Odpowiedź jest banalnie prosta. Człowiek uczy się wszystkiego, a najprostszą i najskuteczniejszą formą nauki jest obserwacja.

 Stąd już kilka tysięcy lat temu ludzie potrafili na przykład nawigować, używając w tym celu gwiazd. Również około 4 tysięcy lat temu powstała Zasada Byków, która w łatwy, i przystępny sposób wyjaśnia m
Człowiek uczy się przez całe życie.
echanizm tej nauki.

Na czym polega Zasada Byków?

    Podobno jako pierwsi spisali tą zasadę Chińczycy, ale znana była już wcześniej. Powstała tuż po tym, jak ludzie zaczęli uprawiać rolę, korzystając z narzędzi rolniczych ciągniętych przez bydło.

Młodego byka zaprzęgano zaraz za starym i doświadczonym, dzięki temu młodzieniec uczył się pracy wyłącznie poprzez obserwację. Stary byk doskonale wiedział kiedy docisnąć, gdzie szarpnąć, a kiedy po prostu odpuścić. Kiedy zjeść, kiedy się napić, i kiedy odpoczywać. Doświadczenie mówiło staremu bykowi kiedy trzeba chronić się przed słońcem i w jaki sposób, oraz jak pracować podczas deszczu lub wichury, a nawet kiedy można zjechać do obory.
 

Nie ma lepszej formy nauki. Nie ma lepszej szkoły szeroko rozumianego marketingu, aniżeli Zasada Byków. Ale co najważniejsze, zasada ta ma swoje zastosowanie zawsze i wszędzie. Jej znajomość i przede wszystkim stosowanie, zwłaszcza w pracy z ludźmi gwarantuje, że zostaną oni z Tobą dłużej, a wasze relacje będą trwałe. Może to doprowadzić nawet do powstania przyjaźni biznesowej, a dzięki temu Twoje działania będą łatwe w duplikacji.

Padasz, gdy ja padam, wstajesz gdy ja wstaję.

Kluczem do zrozumienia Zasady Byków nie jest filozoficzne spojrzenie na to zagadnienie, a po prostu działanie i obserwacja. Codzienny tryb pracy, związany z przeprowadzaniem spotkań sprzedażowych, prezentacji biznesowych, czy spotkań motywacyjnych i coachingowych z liderem, sprawia, że zdobywasz wiedzę niezbędną do tego, aby wykonywać te czynności samodzielnie, i w sposób w pełni profesjonalny.

Gdy na przykład Ty, Młody Byk, udajesz się na spotkanie prowadzone przez Twojego Lidera, obserwuj Starego Byka w akcji. Obserwuj wszystko wnikliwie. Pokaże Ci on, jak gestykulować, jak grać twarzą, co, jak, i komu mówić, i kiedy przestać. To wszystko ma decydujący wpływ na na to, czy będziesz zarabiał, czy nie.

Notuj, przetwarzaj, pytaj i znów notuj. Później stosuj.


Lider, którego zapraszasz zaś na swoje prezentacje i spotkania jest w stanie, przez pryzmat swojego doświadczenia, udzielić Ci cennych i przede wszystkim trafnych rad: co poprawić, nad czym jeszcze popracować, a czego unikać. Tylko dlatego, że jest fizycznie obecny podczas wykonywania przez Ciebie tych czynności. Dzięki temu wszystkie wskazówki powstają "na gorąco" i są wynikiem obserwacji tej, konkretnej czynności.

Ale najważniejsze, co czyni Zasadę Byków, w moich oczach kluczową, to fakt, że dzięki jej stosowaniu, rodzą się relacje, oparte na uczciwości, partnerstwie oraz rzetelności biznesowej - czyli aspektach, które ja osobiście najbardziej cenię sobie z we współpracy z kimkolwiek.

Uniwersalna zasada zdobywania wiedzy i doświadczenia.

To, co mnie najbardziej urzekło w tej regule, to jej prostota i uniwersalizm. Zasada Byków w życiu, jest tak powszechna jak grawitacja w kosmosie. Czasem może trudno ją wytłumaczyć, ale efekty działania zawsze widać gołym okiem.

Można ją stosować w marketingu, sprzedaży, biznesie, ale również w nauce pisania, czytania, jazdy na rowerze, jazdy samochodem itd. Dosłownie ma zastosowanie w każdej dziedzinie życia człowieka.

A czy Ty także stosujesz taką zasadę , czy też robisz po swojemu i wciąż narzekasz  , że COŚ nie wychodzi... ?

Artelis.pl


wtorek, 13 sierpnia 2013

ZAROBEK DLA STDENTA...


       Według powszechnej i często powtarzanej opinii, przeciętny student to biedak, który ledwo wiąże koniec z końcem i oszczędza na wszystkim, na czym się da. Jednak wielu młodych ludzi skutecznie przeczy temu stereotypowi.

 Gdzie ulokować mogą swoje pieniądze studenci, którzy mają oszczędności i chcą o nie zadbać?

Sposobów na zarobek podczas studiów jest wiele, jednak szczególnie popularnym w ostatnich latach jest wakacyjny wyjazd za granicę. Przez 3 miesiące pracy, zaradny student jest w stanie zarobić pieniądze na cały rok akademicki. Przywożąc do kraju kilka, bądź kilkanaście tysięcy złotych, trzeba zadbać przynajmniej o to, aby nie zżerała ich inflacja.

Najlepszym sposobem na zabezpieczenie swoich wolnych środków jest założenie konta oszczędnościowego.

 Po pierwsze masz pełną swobodę w dostępie do pieniędzy, po drugie nie musisz deklarować kwoty, którą zamierzasz wpłacić i po trzecie wreszcie, nie jest ono ograniczone czasowo, jak na przykład lokata.
     Już wybierając konto dla studenta, rozważ, czy nie będzie dla Ciebie korzystne otwarcie rachunku oszczędnościowego w tym samym banku, w którym posiadać będziesz swój główny rachunek. To pozwoli szybko (i najczęściej bezpłatnie) przelewać środki z ROR-u na konto oszczędnościowe

Do tego dochodzi rzecz jasna samodzielna obsługa dzięki bankowości internetowej i dostęp do pieniędzy 24 godziny na dobę.

Alternatywą dla takiego rozwiązania jest lokata bankowa, ma jednak swoje ograniczenia. 
Po pierwsze lokujesz pieniądze na z góry określony czas. To oznacza, że w przypadku ich wycofania, tracisz wypracowane odsetki. Gdyby różnica w oprocentowaniu lokat i kont oszczędnościowych była znacząca, gra byłaby warta świeczki. 

Ale w sytuacji, gdy mówimy o różnicy około jednego punktu procentowego, lepiej zapewnić sobie stały dostęp do gotówki.
   
    Innym rozwiązaniem jest zakup jednostek funduszu inwestycyjnego

Możesz wybrać fundusz bardziej lub mniej agresywny, lecz w tym względzie trzeba postępować ostrożnie, a przede wszystkim mieć świadomość ryzyka. Dlatego dla początkujących inwestorów dobrym wyborem będzie fundusz stabilnego wzrostu, który lokuje środki głównie w obligacje. 

Jeśli wybierzesz fundusz akcyjny, Twoje konto studenta może zaznać dotkliwych strat, a tego każdy chce uniknąć. Jednak wraz ze zdobytą wiedzą, z czasem można skorzystać i z tej możliwości inwestowania. Pamiętać trzeba tylko o jednym: nigdy nie należy inwestować w akcje w czasie, gdy osiągają one historyczne poziomy cen. 
Dobry czas na inwestycje jest wtedy, gdy większość ludzi stroni od giełdy, a ceny ocierają się o minima. 

Ale co po wakacjach...?

Generalnie student to dopiero ma klawe życie. 
Wstaje późno, kładzie się spać późno albo i wcale .
 Na imprezy chodzi kiedy chce, na zajęciach czasem się pojawi, czasem nie. Szkoda tylko, że u niektórych nieco krucho z budżetem. 
Można trochę dorobić owszem w lokalach gastronomicznych i barach, ale jak to pogodzić z zajęciami lub studenckim życiem towarzyskim?
 Czas pracy często nie jest tu bowiem elastyczny tak jakby się chciało, prawda !

Ale może jednak chcesz się dowiedzieć jak podreperować swój studencki budżet zajmując się pracą, która daje Ci pełną kontrolę nad organizacją swojego czasu i zadowolenie z osiąganych wyników?


Jeśli tak to napisz do nas, a zobaczysz jaki  to proste : starsteamefg@gmail.com 



Artelis.pl

środa, 10 lipca 2013

ROZMOWA TELEFONICZNA w MLM


Rozmowa telefoniczna kluczem do sukcesu w MLM






Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego Twoje rozmowy telefoniczne kończą się klapą? 

Próbujesz zaprosić ludzi na spotkanie i nic z tego nie wychodzi. Ciągle słyszysz tylko dziękuję, ale nie skorzystam z oferty?

 Może pora zastanowić się czy we właściwy sposób rozmawiasz z innymi, czy rozmowy nie są aby chaotyczne albo zbyt natarczywe?

Jeśli zdecydowałeś się pracować w MLM (marketingu sieciowym), to jednym z kluczowych problemów, które nie pozwalają nam osiągnąć sukcesu, zazwyczaj staje się umawianie spotkań przez telefon. Jest to pierwszy podstawowy krok, który albo sprawi, że będziesz miał mnóstwo spotkań, a co za tym idzie możliwości przedstawienia swojej oferty nowym klientom lub też tych spotkań nie będzie.

 Wbrew pozorom rozmowa telefoniczna jest bardzo ważna. Twój głos mówi więcej niż Ci się wydaje.

 Jeśli jesteś niepewny i mówisz cicho, nie jesteś przekonany co do swojej oferty, to potencjalny klient to wyczuwa i nie będzie chciał się z Tobą umówić.

Co zatem zrobić?

- Przede wszystkim uśmiech, uśmiechaj się do słuchawki, klient to wyczuwa. Jeśli jesteś w podłym nastroju lepiej sobie odpuścić. Stracisz tylko cenne kontakty.

- Jeśli kontakty masz od osoby, u której już przeprowadzałeś spotkanie zawsze powołuj się na tą osobę. Stajesz się bardziej wiarygodny, a przecież skoro koleżance podobało się spotkanie, dlaczego osobie do której dzwonisz miałoby się nie podobać. (oczywiście o ile się podobało, ale jakby się nie podobało to nie dałaby Ci kontaktów do znajomych)

-Jeśli kontakty masz z ankiet to sytuacja jest trochę trudniejsza, ale też nie beznadziejna. Uzbrój się w cierpliwość i pamiętaj o uśmiechu i pogodnym prowadzeniu rozmowy. Pokaż rozmówcy korzyści jakie będzie miał ze spotkania z Tobą i że czas który poświęci na pewno nie będzie stracony.

- Ułóż sobie stały tekst rozmowy, najlepiej napisz go na kartce, tak byś mógł zerkać w razie potrzeby i byś o niczym nie zapomniał, zwłaszcza o poinformowaniu o miejscu spotkania!! :)

- Dobrze jest zaproponować kilka terminów spotkań, a nie zostawiać rozmówcy możliwość wymyślenia sobie dowolnej daty i godziny spotkania. Jeśli tak zrobisz możesz być pewien, że do spotkania w ogóle nie dojdzie. Podając konkretne terminy sugerujesz, że w innym czasie masz mnóstwo spotkań, a co za tym idzie, że spotkanie z Tobą jest bezcenne i warto się umówić.

- Przedstawiaj korzyści jakie rozmówca osiągnie ze spotkania z Tobą, nie próbuj już od razu w trakcie rozmowy sprzedawać konkretnych produktów. Najlepiej w ogóle o nich nie mów! A w razie pytań wspomnij o kilku szczegółach spotkania, a nie o tym, że zamierzasz im coś sprzedać. Pamiętaj zapraszasz na spotkanie, a nie na zakupy!

- Jeśli przedstawienie korzyści nie skutkuje, przedstaw rozmówcy co może stracić jeśli się z Tobą nie spotka.

- Ważne jest by argumenty dotyczące zarówno korzyści jak i strat z nie przybycia na spotkanie były przemyślane, dlatego zanim zadzwonisz wypisz je na kartce.

- Jeszcze jedna ważna sprawa: rozmawiaj z drugą osobą tak jak Ty byś chciał by rozmawiano z Tobą

.
Pamiętaj, rozmowa to pierwsze wrażenie jakie robisz na drugiej osobie. Niemniej ważne jest samo prowadzenie spotkania. Jeśli podejdziesz do sprawy poważnie, pozwoli Ci to w szybki sposób pozyskać wiarygodność i dobrą opinię, a co za tym idzie przybliży Cię to do osiągnięcia sukcesu w MLM.

 Jeśli jednak zrobisz złe pierwsze wrażenie, możesz przez długi czas tkwić w martwym punkcie, a Twój biznes nie będzie się rozwijał.

 

Autor: Agnieszka Polańska



Autor: Agnieszka


piątek, 5 lipca 2013

Etat, firma czy może MLM?










Zastanawiasz się prawdopodobnie, co jest lepsze: etat, własna firma czy działanie w MLM. Postaram się prosto opisać zalety i wady każdego rozwiązania. Decyzja, co jest najkorzystniesze, należy, jak zwykle, do ciebie.

Pracując na etacie, zarabiasz – normalne i logiczne. Kwestia: ile zarabiasz? Ano tyle, ile ustalisz z szefem na początku. Możesz oczywiście rozmawiać o podwyżce, nie ma problemu. I więcej: często gęsto podwyżkę dostaniesz. Minus jest taki, że prawdopodobnie nie będziesz do szeryfa swojego udawał się co chwilę: mało prawdopodobne, że chodząc co tydzień, dostaniesz za każdym razem więcej i więcej. Plus: stała pensja, co miesiąc.

Czy jest alternatywa?

Owszem – możesz otworzyć swoją firmę. Świetny pomysł!

A propos pomysłu: przydałoby się mieć na twoją firmę pomysł, co chcesz robić czy sprzedawać, skąd to wziąć i ile będzie zysku, pewnie reklama jakaś by się przydała. Potrzebujesz przygotować biznesplan (możesz rozkręcać firmę również bez biznesplanu – pozostaje mi życzyć tobie w tym przypadku powodzenia).

Zbudowanie swojego zespołu – typu księgowa, prawnik itp., jest również bardzo ważne. Kwintesencja – wymaga to nakładu środków, często znacznych, lub znalezienia inwestorów, kredyt w banku. Jednak jeśli myślisz, że znalezienie super inwestorów lub dobrych warunków kredytowania na początku swojej kariery jest szybkie, łatwe i przyjemne, to wydaje mi się, że jesteś w błędzie.


Cóż, załóżmy, że masz środki – oszczędności, pożyczka, kredyt itp. itd. Otwierasz firmę, bo masz również świetny pomysł – firma prosperuje świetnie – ideał. Musisz być jednak świadomy, że 80% firm upada w pierwszych dwóch latach swojej działalności. 
Nie odradzam tego typu działania – zawsze jest sto razy lepsze niż praca na etacie (wymaga również więcej nakładu pracy i czasu) – jedynie chcę tobie uświadomić, że nie jest tak różowo i kolorowo i oprócz pracy i czasu wymaga to również zainwestowania często sporej sumy pieniędzy. Plus: nie ma ograniczeń dochodu w górę, minus taki, że w dół również

A MLM?

Cóż to w ogóle jest i z czym to się je? Ano tutaj na początku odsyłam do definicji w wikipedii: MLM

Po lekturze definicji spieszę wyjaśnić prosto: kupujesz coś fajnego, czego używasz, świetna rzecz dla ciebie; oglądasz fajny film – super. Co robisz w tym momencie? Prawdopodobnie opowiesz o tym swoim znajomym. No i co się dzieje dalej? Czy wiesz, że w tym momencie właśnie robisz to, co zwykle w MLM się robi? Masz coś fajnego, informujesz o tym, kogo chcesz, wrzucasz inforamcję na fejsa, twitera, NK, itp. No i co z tego masz? Ano oprócz tego, że ktoś być może również zaczyna tą fajną rzecz używać, lub obejrzy ten super film – to nic.

W marketingu sieciowym sprawa polega na tym, że tak samo polecasz – tyle, że dostajesz z tego kasę, czyli coś już jest. Mówisz na przykład: hej Baśka, używam zajefajny produkt firmy xyz – chcesz też spróbować? Jeśli tak - to Baśka zapisuje się, zamawia produkty, a ty masz z tego prowizję. Nie jest to nieuczciwe – po prostu firma woli zapłacić tobie za reklamę, niż reklamować się na przykład w mediach.

Czy w każdej firmie MLM jest tak prosto? Otóż niekoniecznie – są różne firmy: zajmujące się suplementami, kosmetykami, produktami finansowymi lub ubezpieczeniami itp. Itd. – jak zapewne się domyślasz, w niektórych jest łatwiej, w niektórych trudniej – zależy to od ciebie, co akurat ciebie interesuje. Jest to raczej logiczne, że łatwiej będzie tobie polecać coś, co używasz i co jest tobie potrzebne.

Jaką kwotę trzeba zainwestować?

Otóż, w porównaniu ze standardowym pojęciem biznesu – na przykład otworzenie własnego sklepu stacjonarnego – koszty są znikome – zwykle jest to zakup zestawu startowego za jakąś tam kwotę (zależy od tego, jaka firma zostanie przez ciebie wybrana) lub jest gratis. Jeśli masz już upatrzoną jakąś firmę, to proponuję zajrzeć na stronę, popytać kogoś, kto się już tym zajmuje lub skierować się z pytaniem do wujka gugle. Zwykle informacje są dostępne – tak czy siak. Tak jak w standardowej formie biznesu: pracujesz (polecasz) – zarobisz, nie pracujesz – nie zarobisz. Proste.

Budowanie zespołu?

W MLM nie musisz szukać zespołu - chociaż brzmi to nieco dziwnie, lecz za chwilę postaram się wyjaśnić, o co dokładnie chodzi. Nie musisz szukać zespołu, ponieważ zwykle zespół już jest – osoba, która ciebie zaprasza, ma zwykle jakieś tam doświadczenie, jeśli nie ma, to zawsze może skierować ciebie do kogoś z większym doświadczeniem. Czemu? Ponieważ ma w tym interes, jeśli ty zarobisz, to ona również – analogicznie w twoim przypadku, jeśli pomożesz zarobić osobie, którą wprowadziłeś – to zarobisz również ty.

Pomysł na biznes?

W MLM nie musisz go szukać, bo przecież firma działa i już ten pomysł ma, wystarczy, że dołączysz i już masz gotowy pomysł na biznes. Zgodnie z nim działasz i tyle. Plus: nie ma ograniczeń dochodu w górę, minus taki, że w dół również. Nie potrzebujesz inwestować dużej sumy. No i zespół – przynajmniej do rozpoczęcia działań zwykle jest już gotowy; czy będzie się rozwijał, zależy od ciebie.

Cóż – każdy wybiera swoją drogę w życiu, każde z tych rozwiązań ma swoje zalety i wady, myślę również, że rozwiązań na zarabianie jest dużo więcej.
Autor: Robertroo





Jak odnaleźć swoją pasję ?



Jak odnaleźć swoją pasję ?



     Często z prośbą o pomoc piszą  osoby, które chciałyby robić w życiu coś, co zawsze ich będzie pasjonować. Chciałyby pracować wiedząc, że to jest właśnie to, co chcą robić. Mają wystarczająco dużo ambicji, motywacji i siły aby działać, jednak nie mają nic, co mogli by nazwać swoją pasją.

“…znajdź w sobie pasję, potem zacznij na niej zarabiać i już nigdy nie będziesz musiał pracować”



Temat jest bardzo ważny nie tylko dla osób, które jeszcze nie zaczęły swojego życia zawodowego, ale również dla osób, które już pracują. Jeśli Twoja praca jest dla Ciebie nudna, stresująca i sprawia, że jesteś nieszczęśliwy, czas ją zmienić!



     W naszym społeczeństwie panują dwa bardzo ograniczające nas przekonania. Pierwsze to takie, że pasję można znaleźć tylko spontanicznie. Czyli, że właściwie nie można jej znaleźć, tylko że ona sama znajduje Ciebie, przypadkiem.



 Uważam, że jest to absolutna nieprawda, co wiem chociażby z autopsji. Możesz podjąć działanie, dzięki któremu sam znajdziesz swoją pasję.

 Druga rzecz to właściwie bardziej zasada niż przekonanie- chodzi o to, że rzadko kiedy zmienia się pracę. Nawet jeśli ludzie czują się w niej bardzo źle, nie zmienią jej, bo się po prostu boją.

Bezpieczeństwo jest dla nich ważniejsze od szczęścia. Co jest jednak bezpiecznego w robieniu przez całe swoje życie rzeczy, których się nienawidzi? Stres i negatywne emocje temu towarzyszące na pewno nie dadzą Ci bezpieczeństwa chociażby zakresie zdrowia.


Dlatego znajdź coś, co będzie Cię pasjonować i zacznij tym zarabiać na życie.


  To jest możliwe!

 Warto poświęcić energię i czas na szukanie swojej pasji. Robiąc to co kochasz przez resztę swojego życia codziennie rano będziesz sobie myślał: “cudownie, dziś kolejny piękny dzień w tej wspaniałej pracy, już się nie mogę doczekać!”.

 Co więcej, posiadając taką pracę włożysz w nią tysiąckrotnie więcej chęci, energii i kreatywności, co z pewnością da Ci duże ilości pieniędzy.

Szukaj swojej pasji

Szukaj cały czas i nie zatrzymuj się ani na chwilę…

Zadawaj pytania

Pytania stymulują Twój umysł do szukania odpowiedzi.

 Możesz zacząć od pytań do siebie. Jakie są Twoje marzenia? Co byś chciał osiągnąć w życiu? Czy masz już jakieś hobby, które byś mógł zamienić w pracę? O czym lubisz czytać i rozmawiać z innymi ludźmi? Czy masz jakiś talent?

Próbuj

Cały czas próbuj nowych rzeczy

Jeśli zdecydowałeś się zacząć szukać, czeka Cię trochę pracy. Prawdopodobnie będziesz musiał poświęcić na to pewną ilość swojego czasu i energii. Pamiętaj jednak, że to może być najlepsza inwestycja jaką dokonałeś w całym swoim życiu. Wyobraź sobie jak bardzo dumny możesz być z siebie za 10 lat od teraz myśląc sobie: “jak dobrze, że wtedy podjąłem te kroki i znalazłem to co kocham teraz robić!”

POWODZENIA!!!
 




poniedziałek, 1 lipca 2013

Przekraczanie granic możliwości!!!


Przekraczanie granic możliwości!!!

Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie,  która właśnie to robi.

-Przysłowie chińskie.






     Santiago Ramón y Cajal, zdobywca Nagrody Nobla, w roku 1913 ogłosił, że mózg nie jest zdolny się rozwijać, że nasze możliwości umysłowe i emocjonalne są raz na zawsze ustalone. Znaczyłoby to, że żaden człowiek nie jest w stanie przekroczyć pewnej granicy, określonej przez zasoby, z jakimi się urodził.


Jednak na szczęście się mylił, okazuje się, że nasz mózg jest bardzo plastyczny, może się rozwijać, a nawet zmieniać swoją strukturę przez cały okres życia.

 Udowodniono również, że poprzez jego regularne trenowanie można wpływać na jego funkcjonowanie, co w rezultacie wpływa na stan emocjonalny, umysłowy oraz na cały nasz rozwój osobisty.


     Właśnie ten narząd, który jest schroniony pod kośćmi czaszki i waży zaledwie półtora kilograma, kontroluje każdy nasz ruch, steruje mięśniami i całym naszym życiem. Przeciętny człowiek wykorzystuje do swoich codziennych czynności zaledwie od 7 do 9 procent swojego mózgu.

piątek, 28 czerwca 2013

BOGATY ALBO BIEDNY...

BOGATY ALBO BIEDNY...

Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego niektórzy łatwo dochodzą do majątku, a inni mają ciągłe problemy, żeby związać koniec z końcem? 
Czy ta różnica wynika z ich wykształcenia, inteligencji, umiejętności, wyczucia czasu, nawyków zawodowych, kontaktów, odrobiny szczęścia, czy też może z zawodu, biznesu albo inwestycji, które wybrali? 

Szokująca odpowiedź brzmi: z żadnej z tych rzeczy!

W przełomowej książce "Bogaty albo biedny" T. Harv Eker twierdzi: "Daj mi pięć minut, a powiem ci, jaką będziesz miał finansową przyszłość!".
 Eker potrafi to zrobić, rozpoznając indywidualny "schemat pieniędzy i sukcesu". 
Każdy z nas ma własny schemat pieniędzy zakorzeniony w podświadomości i to właśnie ten schemat, bardziej niż cokolwiek innego, decyduje o naszym sukcesie finansowym.

Możesz wiedzieć wszystko o marketingu, sprzedaży, negocjacjach, akcjach, nieruchomościach i świecie finansów, lecz jeśli twój schemat pieniędzy nie jest nastawiony na wielki sukces, nigdy nie dojdziesz do wielkich pieniędzy - a jeśli jakimś trafem zdobędziesz pieniądze, najprawdopodobniej je stracisz!
 

czwartek, 27 czerwca 2013

MLM TO NIE PIRAMIDA...!!!


Niektórzy uważają, że marketing sieciowy (MLM) jest piramidą finansową. 

 To nieprawda!!!

"Marketing sieciowy to odwrócona piramida, której szczyt znajduje się na dole, a podstawa na górze. Cały biznes jest tak zaprojektowany, by jak najwięcej ludzi było na szczycie."

Wielu ludzi słyszało o aferze dotyczącej Berniego Madoffa, który stworzył w USA największą piramidę finansową na świecie. Niektórzy uważali go za kogoś w rodzaju Bogatego Ojca, jednak w rzeczywistości Madoff okazał się oszustem.  

Pomimo, że wielu ludzi słyszało o oszustwie Berniego Madoffa, niewiele osób wie czym tak naprawdę jest piramida finansowa.

 A jest to wielki problem, ponieważ z braku wiedzy finansowej miliony ludzi tracą pieniądze w legalnych i nielegalnych piramidach finansowych. Innymi słowy podczas, gdy niektórzy współczują ofiarom Madoffa lub szydzą z nich, bo byli na tyle bogaci i jednocześnie głupi, by oddać mu całe fortuny, niewielu zdaje sobie sprawę, że sami są oszukiwani w ten sam sposób.

 Piramidy finansowe, nazwano po angielsku Ponzi scheme od nazwiska Charlesa Ponzi’ego, włoskiego imigranta z USA, który wpadł na oryginalny pomysł zarabiania pieniędzy.

Ponzi (1882-1949) uknuł swój plan w Bostonie zaraz po I wojnie światowej, a jego „chwytem reklamowym” był międzynarodowy kupon pocztowy na przesyłkę zwrotną, czyli robienie przedpłat na międzynarodowe przesyłki pocztowe. 

Kupony Ponzi’ego – kupowane tanio za granicą – mogły być sprzedawane w USA za o wiele wyższe kwoty. Ponzi zapewniał inwestorów, że podwoi ich pieniądze poprzez kupno i sprzedaż kuponów.

Na początku system ten się sprawdzał. Ludzie wpłacali pieniądze, Ponzi wypłacał im wielkie zyski i coraz więcej pieniędzy wpływało od nowych inwestorów – aż do miliona dolarów tygodniowo (mówimy o dolarach z lat dwudziestych XX w.). Jednak jego oszustwo wyszło na jaw, kiedy gazety opublikowały wiadomość, że jest za mało kuponów, by Ponzi mógł spłacić swoich wierzycieli.

Ponzi nie inwestował w kupony, spłacał tylko inwestorów, którzy wcześniej weszli do systemu, z pieniędzy wpływających od następnych inwestorów. Wielu jego klientów zbankrutowało, a Ponzi został skazany na karę więzienia.


Przykłady LEGALNYCH piramid finansowych
  1. System opieki społecznej to jedna z największych piramid finansowych.

    Aby system opieki społecznej działał zgodnie z planem, zabiera się pieniądze młodym ludziom, żeby dać je starszym. Problem polega na tym, że system ten załamie się, tak jak wszystkie piramidy finansowe, ponieważ pieniędzy zabraknie już około 2040 roku.   Dlatego właśnie młodzi ludzie nie mają co liczyć na to, że na starość dostaną jakiekolwiek pieniądze od państwa w postaci emerytury czy innych zasiłków.
CZYTAJ DALEJ BO WARTO...
 

poniedziałek, 24 czerwca 2013

JAK SIĘ MOTYWOWAĆ...?

JAK SIĘ MOTYWOWAĆ DO DZIAŁANIA ?

Czy znasz tego człowieka -NICK VUJICIC  ?



Nick Vujicic :


 to człowiek szczęśliwy, energiczny, żyjący pełnią życia. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że urodził się on bez rąk i nóg. Żaden lekarz nie potrafił stwierdzić dlaczego tak się stało.


 Nick od samego początku nie miał łatwego życia, naśmiewano się z niego, nie miał przyjaciół, wszyscy mu mówili, że z powodu tego jaki jest niczego w życiu nie osiągnie… Był czas, że życie nie miało dla niego żadnego sensu, chciał popełnić samobójstwo…



Jednak zdarzyło się coś nieprawdopodobnego, zupełny zwrot akcji. Pewnego razu matka pokazała mu w gazecie artykuł na temat niepełnosprawnego człowieka, który mimo swej niepełnosprawności świetnie radził sobie w życiu.


 Nick zrozumiał wtedy, że nie jest sam, że są inni ludzie z podobnymi przypadłościami, zaczął inaczej patrzeć na siebie i otaczający go świat.


 Co więcej zaczął traktować swoją niepełnosprawność nie jako nieszczęście tylko dar. Przestał słuchać opinii ludzi, którzy do tej pory go tylko ograniczali, podważał wszystko co o nim myśleli, zapragnął pokazać, że brak kończyn wcale nie oznacza mniejszych możliwości. 


Nick zrozumiał, że niepełnosprawność tworzymy sobie sami w swojej głowie.

Każdy z nas miewa w życiu chwile słabości, zwątpienia, braku zapału do pracy czy czegokolwiek innego. Nie działają na nas motywujące cytaty, pocieszania bliskich osób są dla nas bez znaczenia. 


Zachęcam do spędzenia wtedy kilku chwil z Nickiem, posiada on niesamowitą siłę wewnętrzną, która inspiruje tysiące ludzi na całym świecie. Nick prowadzi seminaria motywacyjne na całym świecie, pomaga wielu osobom zacząć życie na nowo. 


Przekonuje między innymi, że nie powinniśmy wierzyć w opinie ludzi, którzy mówią do nas zniechęcające rzeczy, którzy nas poniżają. Sami powinniśmy wybierać w co wierzyć a w co nie.


Nick podkreśla, że należy skupiać się na tym co dobrego mamy w sobie, ponieważ myślenie o rzeczach negatywnych wprowadza nas w negatywny stan emocjonalny, który czyni nasze życie bezwartościowym.



 Kluczem do szczęścia jest złapanie tego co w nas wyjątkowe i na tym właśnie budowanie całej reszty.